czwartek, 27 lutego 2025

Wystawa jako efekt uboczny

Czarodzieje nazywają to zaklęciem, ludzie wiary mówią o modlitwie, ateiści napominają o efekcie plecebo, spirytualiści manifestacją a naukowcy fizyką kwantową. Kiedy każda grupa przekomarza się na temat użytego słowa nikt nie zaprzecza jestestwa tego bytu. Nazwijmy to intencją. Element uniwersalny dla każdego instnienia od roślin, grzbyów i porostów po zwierzęta i ludzi. Nawet duchom przypisuje się dobre i złe intencje. W Polsce wraz z tłumaczeniami XIX wieku zzaczeło uzyskiwać popularnośc powiedzenie "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Gdzie 'chęci' zostałe zaczerpnięte od 'intentions' brytyjskiego językoznawcy Samuel'a Johnson'a. Od tysiąca lat pojawia się to samo hasło, które wpisuje się w system przekonań wielu generecji i społecznych kast. W rzeczywistości, której żyjemy piekło i niebo jest na wyciągniecie ręki. To drzwi na jednej ścianie oddzielone jedynie futryną. Stając przed takim dylematem okazuję się, żę dobre intencje nie wystraczają. "nie złoto czy żelazo jest najciezszym materiałem we wszechswiecie a niepodjęte decyzje" To decyzja jest czynnośćią, która oddziela wybrukowane piekło od niebiańskiej klamki. Zdarza Ci się w życiu odczuwać niepokój? To mnogość drzwi do otworzenia. Presja niepodjętej decyzji spowodowana zbyt małą ilośią danych, nieokreślonymi konsekwencjami i elementem odpowiedzialności za czyjeś życie wtedy pojawia się stres.. Jest na to antidotum. Nie jedno. 1.Weź kartkę paieru. Weź długopis i pisz. Jeżeli lista zakupów jest w stanie odciązyć Twoja głowę to próba opisania swojego wyzwania może ułatwić Ci w połowie podjęcie kroków. 2.Teraz widzisz strukturę. Co wiesz, gdzie jest niepewność, czego z pewnością nie wiesz i prawdopodobnie najważniejsze - czy podejmujesz ryzyko nie podejmowania decyzji w nadzieji na więcej informacji, które coś zmienią a nie wniosą kolejne pytania. (to tu sie dzieje magia). Topowi liderzy przedsiębiorstw w swojej gestii odpowiedzialności mają decyzyjność. Wierze, że dzięki decyzjom i szybkości podejmowania są wgl uznawani jako tacy uznawani. 3.Wykrystalizowanie i uproszczenie pytania. "Poszukaj w Sobie" - wchodzimy w strefę mistycyzmu, w sferę obrzędów i rytuałów, które obśmiewane są przez ordynarne jednostki. Wyciszenie - nie tylko szumu ale i myśli. Zdarza się, że znamy odpowiedz na nurtujące nas pytanie aleee natłok technicznego szumu, scrollowania z pustym wzrokiem zaprogramowany w pamięci mięśniowej, egzystencjalne misje dnia codziennego, mantra narzekania i kocopołów otaczających ludzi wypiera przestrzeń na myślenie. Do tego dochodzi pogoń za strzałami dopaminy, która wydziela się w trakcie dążenia więc nie ma mowy o satysfakcji. To tylko pętla zabijania czasu tudzież Youtube przy posiłku, muzyka przy pracy a tu musze coś kupić na temu, allegro, ali olx kfc itd. Na deserek hapnij wiadomości przy piwku i wyciągając wnioski pomiędzy delicjami puść sobie jakiegos netflixa na sen. To menu na kogiel mogel w ciele i pasztet w mózgu. Okaże się, że nie masz czasu godzine poświecić sobie w całym tygodniu na długopis z kartką. Medytacja - 3 lata temu postanowiłem, że do 30-stki naucze się oddychać (wciąż trenuje). Ponoć życie człowieka spięte jest fonetyczną klamrą dźwięku imienia Boga (YHWH -YahWeh), które towarzyszy przy zaczerpnięciu pierwszego oddechu i wyzionięcia ducha. Myśle, że oddychanie jest podstawowym ćwiczeniem łączącym umysł z ciałem dążacy nie tyle do dominowania nad nim a harmonicznego wpółistnienia. (brzmi dość górnolotnie) Wróćmy na ziemie. Bez pranajamy itp. Odlicz od 100 do zera. Brzmi łatwo. Postaraj się zrobic to po obudzeniu, po sikaniu, kiedy jescze dzień nie wjedzie Ci na głowę. Staraj się myśleć tylko o odliczaniu, oddychaj naturalnie bez myślenia o zachowaniu rytmu. Mi pierwszy raz zajęło to ~7 minut. Ciągły kocioł myśli i ich każdorazowa próba przejęcia odliczania. Zajmująca aktywność fizyczna - bieganie, spokój w zimnie, ćwiczenia siłowe to wszystko co wymaga skupienia się na oddychaniu sprowadza Cie do skupienia się na teraźniejszości, główny cel medytacji, pisania na kartce, morsowania itd. Spróbuj wejść do wody w styczniu o wschodzie słońca i myśleć na bierząco o problemach. Nie bez powodu na zanurzenia się z głowią mówią resety. To catarsis, oczyszczenie, chrzest. Obojętnie jak to nazwiesz. Sprowadzi Cię to do punktu zero Twojej czasoprzestrzeni i zreorganizuje myślenie sprowadzając do najważniejszego - oddychania i zachowania spokoju. Idea wchodzenia do zimnej wody to w głównej mierze zdrowie psychiczne a w drugiej kolejności fizyczne (długotrwała ekspozycja na zimno połączona z wysoką częstotliwości wychłodzi Ci organy). Jeżeli wchodzisz świadomie do zimnej wody wiesz jak bardzo potrzebny jest spokój i miarowy oddech. Chłód zimowej wody jest na tyle zajmujący, że jest w stanie uspokojić nawet kompulsywnego gagatka. Zwycięstwo umysłu nad ciałem. Zrozumienie, że mimo zagrożenia śmiercią dla ciała umysł jest w stanie stworzyć bezpieczną przystań, której możesz zaufać np. skok z samolotu.
Wracamy do attitude nastawienia. W sopockiej grupie Morza Aniołów, która codziennie wchodzi o wschodzie słońca do wody poznałem dobrych ludzi. Powiew uśmiechu i serdeczności w czasie pandemi od ludzi, którzy w dupie mieli zakazy i przytulali sie na dzień dobry chodząc po zamkniętej plaży. Miałem swój epizod wchodzenia razem z nimi przez całą zimę i dobrze to wspominam (o tym innym razem). Tradycja wspólnego niedzielnego śniadania była okazją do zamienienia kilku słów w przeciwności do pogoni dnia powszedniego. Long story short poznałem tam Julię Łaszkiewicz do której uczęszczałem na spotkania superwizyjne (mentoring/ ustalanie celów) w grupie z kilkukrotnym mistrzem olimpijskiem, szefową gdańskiego kina i telewizyjną makijażystką. Moim celem na tamten czas był codzienny rysunek jako zaufanie do procesu rozwoju umiejętności.(nie udało mi się) W ciągu kilku miesięcy dochodziłem do poziomu ~60% dni rysujących co argumentowałem mnogością zadań. Lista wymówek: praca w odległym studiu,pisanie magisterki, zaangażowanie w krypto/nft, custom butów, poboczne projekty + codzinne ćwiczenia + codzinnie na plaży. Oczywiście z dzisiejszej perpektywy rozumiem, że to kwestia dostrojenia priorytetów i posiadania odpowiednich powodów. Nie uznawałem braku codzinnego rysowania jako porażkę. Wszystko miało swój odpowiedni czas a z nim wiedza. Od Alex'a Hormozi'ego nauczyłem się, że "You don’t become confident by shouting affirmations in the mirror, but by having a stack of undeniable proof that you are who you say you are. Outwork your self doubt". I tak po dwóch latach bogatszy o tę inspirację oraz naukę Jim'a Rohn'a o dyscyplinie założyłem sobie, że ostatni rok trzeciej dekady sprawie sobie prezent w postaci dwóch jakości - pewności siebie i zaufania do siebie. Dziś dzień 330.
Inspiracją, która ułatwiła mi podjęcie decyzji o pracy nad projektem kart intencyjnych była uniwersalna idea łączenia ludzi. Książka "Magia Grupy" jest świadectwem łączenia potencjałów ludźkich we wspólny cel. Ponadczasowość jednoczenia sprawia, że mimo postępującego wprowadzania manipulacji strukturami strategii społecznej założenia grupowości pozostaną te same a my jako zwierzęta stadne dalej bedziemy utwierdzać się w przekonaniu, że razem możęmy więcej. W myśl tej koncepcji chciałem stworzyć dzieła nawiązujące go wybranych cytatów z książki w sposób, który bedzie najbardziej angażował inteligencje zbiorową w formie indywidualnie zaprojektowanej komendy generując obraz. Stworzona grafika była inspiracją do ręcznie stworzonego rysunku, który następnie przez nałożęnie warstw i eliminacje znacznej cześci komputerowej tworzy ostateczną ilustracje połączenia ołówka z cyfrowym tworem.

sobota, 23 listopada 2024

12 Rules for Life on Mars

 Izolacja i ograniczenie wolności od zarania dziejów wpisane jest w baśnie, mity i realia historyczne i ówczesne jako kara. Roszpunka odizolowana w wieży, Prometeusz ("patrzący w przód") przykuty do góry, liczne legendy związane z wtrąceniem do wysokiej samotni i  turma jako wiezienie w wieży od zawsze istniejące w kulturze. 

Można przyjąć, że wieża od kiedy postawiono pierwszy kamień na kamieniu była związana z hierarchią (wyższością nad niższymi), z podziałem (wieża Babel), odosobnieniem  (wieże latarni- z założenia mają się odróżniać otoczenia). 

Dobrze ale.. to nie szachy; wieża nie zabija. Co jest więc elementem, który powoduje lęk? 

Czy to strach przed wysokością? Poniekąd. 

Ikar się nie bał i nie słońce go zabiło lecz lekceważenie grawitacji. 

To energia potencjalna = m asa Ikara x h (wysokość) x g rawitacja a właściwie przyspieszenie, które dotyka nas uniwersalnie. Czyli ostatecznie obawiamy się skutku upadku.

Hola hola ale zanim podejmiemy próbę skoku na główkę w kamienie lub podjęcia się kombinacji MacGyver'a warto byłoby się zastanowić nad tragiczną sytuacją w której jesteśmy. Zawsze są dwie ścieżki. Pierwsza - przejście wszystkich faz załamania (od szaleństwa do odrętwiałej akceptacji przez wyparcie i niedowierzanie. Vanitas, cynizm, nihilizm) i wskazanie celu ostatecznego -samodestrukcji. Druga zagłębienie się do świata jaźni .Gdzie zrozumienie staje się istotą jestestwa a oświecenie daje siłę i entuzjazm do życia z ekscytacją. Gdzie dyscyplina przeistacza się w zaufanie i szacunek do samego siebie, gdzie rozwój nie jest zależny od czynników zewnętrznych, gdzie czas działa na Twoją korzyść a struktura rutyny wspomaga tworzenie nowych idei i dążeń. 

Ból niezmiennej egzystencji w osamotnieniu bez nadzieji na lepsze jutro jest czymś co przypomina codzienność ówczesnych czasów. Już nie trzeba wieży, nie trzeba krat. Brak filozofii życia to element  przekazywany w schematach rodzinnych. Znane z autopsji "nie filozofuj" powtarzane dziecku tworzy fikcje prawdy jakoby nie było godne myślenia. Tworzy niezdrową narracje bycia naczyniem na garncarskiej półce gdzie jedynym zadaniem jest przyjęcie indokrynacji, propagandy i z owczym zaangażowaniem przelewanie/ powtarzanie tego dalej.

Rodzina jako najmniejsza komórka społeczna jest pod niesprecyzowanym atakiem, z jednej strony destabilizacja familii przez wyszydzanie rodzicielskich wartości, utrzymywanie  religijnej etykiety ( bez umiejętności zdrowej obrony wartości religijnych/ wyznaniowych), zmiejszenie wpływu rodzica w życiu dziecka co za tym idzie zwiększenie roli państwa w wychowywaniu. They are so radical left that they left THE People. Czy PSYOPs (Operacje psychologiczne- planowane by przekazać wybrane informacje i wskaźniki by wpływać na emocje, motywacje i zachowania: rządów państw, organizacji, grup i osób) są już tak dostrzegalne na arenie politycznej, że zderzyły się z ludźmi racjonalnie myślącymi? Najszerzej zakrojona akcja destabilizująca nie tylko scene ameryki ale i kultury zachodniej nie powiodła.

Pokłosiem tego było skierowanie Jordana Petersona na kurs wypowiadania się w mediach społecznościowych (podyktowane jego oporem przeciw aparatowi legislacyjnemu w Kanadzie) Jego zdolność do postrzegania rzeczy jakimi są a nie jakimi się piszą porównałbym do oporu Elona Muska przeciwko Samowi Altmanowi.

Odpowiedz J.B.Petersona :

“I am stating my opinions on Twitter and social media in my professional capacity,” he told Fox News this week. “So, for example,” he said, referencing comments he made about actor Elliott Page, “I am not the least bit happy about what the sadistic surgeon butchers are doing to minors and I’m also not very happy about narcissistic, let’s say, celebrities parading off their new enhanced bodies and enticing young women, for example, into being sterilized and butchered. I think I have a professional obligation, like all therapists and all physicians, to say very clearly that this is 100 per cent absolutely not acceptable.”

Tucker w rozmowie z Elonem  nawiązuje, że Altman worries about AI safety.

Na co główny "specieist" ludzkości podsumowuje Sam'a, że jest niegodny zaufania.

https://www.instagram.com/eluna.ai/reel/DA2MKmCplp4/

Zwróć uwagę, że nazwę OpenAi stworzył Elon Musk oraz założeniami organizacji było otwarte źródło non-profit w kontrze do google. Natomiast Sam Altman zamyka kod źródłowy i kasuje 13B$ od microsoftu. 

Wypowiedz Gates'a

https://www.cnbc.com/2024/09/09/bill-gates-on-what-keeps-him-up-at-night-war-another-pandemic.html

Czy to groźba? Jak ominie nas wojna to nie ominie nas pandemia? 

..Czyli w naszych czasach gdy Big Pharma i WHO zarabia podczas okresów choroby  a Industrial Complex zarabia na okresie wojny i  ciągnie ze sobą lobby deweloperskie oświadczenie Gates'a (to nie brzmi jak przypuszczenie) powinno brzmieć.

..Albo zarobie na wojnie albo na pandemii.. Czyli tak czy inaczej zarobie na Was.

 & he puts money where his mouth is. Portfolio Gates'a


Gates już w 2010 roku na TedEx'ie w równaniu dotyczącym "Zielonej Religii" czyli zmniejszaniu śladu węglowego wykazywał P jako People (0.85). Jedna osoba to tragedia a miliony to już statystyka w tym przypadku tysiące milionów..

https://www.ted.com/talks/bill_gates_innovating_to_zero/transcript?subtitle=enSzukając odpowiedniego odniesienia Rogan'a do sytuacji szczepionek w Afryce (nie dotyczącym Polio- Gates'a) feed jest pełen treści o fałszywej narracji, bez szans nawet na płytki research.

Wracając z lekkim podsumowaniem:)

Żyjemy w świecie konfliktu. Ingerencja środków przekazu jako opiniotwórczej wyroczni jest bezczelna. Sieci przekazowe przestały zachowywać nawet resztki obiektywności na przekroju wszystkich mediów. Atak jest przypuszczony na naszą osobistą integralność. Słyszymy zaszczepianą nam mantrę niczym programowanie podświadomości w "Incepcji", patrzymy ale nie wierzymy już własnym oczom (SOMA Ai). Feminizm nie walczy o prawa kobiet ale o prawa mężczyzn do rodzenia dzieci. Młodzież bez pozwolenia rodziców nie może przekuć sobie ucha ale może się wysterylizować bez informowania swoich rodziców (prawnych opiekunów).



W takich realiach jesteśmy w przedbiegach do cywilizacyjnego rozłamu opartego o filozofie. Pomijając odwracanie uwagi: religią klimatyczną, ideologicznym bełkotem przepychanek lewackich lingwistów, cyrkiem zdarzeń sportowych i muzycznych, sztucznymi konfliktami opartymi w najlepszym razie o surowce i cenzurą (nazywaną walką z mową nienawiści) prowadzącą do autocenzury. Pozostaje pytanie,

Czy jesteś Pro ludzkość?

Odczuwam sens stwierdzenia, że ludzie są różni. Uproszczając; Ci co są na scenie i widownia. Mam wrażenie, że w przestrzeni społecznej jest też trzecia grupa, istna antymateria. Najgorsza grupa. Chcąca manipulować naciskami i kontrolą. Newtonowską reakcją na taką negatywną akcje -jest wykupienie X (overprice). 

Masz przekonanie, że na Ziemii żyje za dużo ludzi? Wskaż którzy.

https://youtube.com/shorts/H16gGD9bjro?si=-zW8ayMY9VVPqznq

Transparentność wywiadu Petersona i Muska pokazuję jakimi są ludźmi a przyznanie się do nie ufania sobie w 100% wskazuje, że posiadają zdolność zmiany rozumowania odpowiednim uargumentowaniu. Ta zdolność nie istnieje w systemie totalitarnym i w każdej innej strukturze gdzie istnieje kontrola odgórna.

https://www.youtube.com/watch?v=x0uiD362T48

Spinając cały post. 

Jestem pełny nadzieji, że Mars tak jak wczesna Ameryka przyjmie regulacje przede wszystkim wspierające The People. Techniczny aspekt podróży zostanie rozstrzygnięty bezpośrednio eliminując zagrożenie wynikające z grawitacji. Grok albo inny nośnik będzie wiódł prym jako zaprogramowany uniwersalnym dobrem nie naruszającym wolność wraz z przywarami ludzkości. Długość podróży nie powinna mieć wpływu na wybitne jednostki znajdujące się na statku kolonizatorskim. Ludzie od wieków pływają po bezkresnej wodzie gwarantującej samotną śmierć. Problemem może być niepokój wynikający z możliwości "przestrzelenia" planety. Obliczenia i aparatura może być nieomylna ale emocje i morale odgrywają istotną role w życiu podróżnika. Do tego zadania potrzebni będą wyszkoleni liderzy. Jako trenera liderów wyprawy oraz jej członków wskazałbym Petersona, człowieka rozumiejącego znaczenie misji stukrotnie bardziej niż ja a może nawet bardziej niż sam Elon.

Dochodzimy do tytułu i esencji: rozkład emocjonalnej jazdy marsian i programowanie ich nowej filozofii. Przykazania dla ludzi na Marsie.


12 Zasad Życia na Marsie: 

w duchu Jordana Petersona, z Jungowską głębią i wizją Elona Muska 

1. Stwórz wewnętrzny kosmos, zanim staniesz na obcej planecie. 

Tak jak Mars wymaga terraformowania, tak twoje wnętrze potrzebuje uporządkowania. Najpierw uczyń swój umysł stabilnym fundamentem, aby sprostać chaosowi nowego świata. 

2. Patrz na czerwony pył jako symbol nowego początku. 

Mars to przestrzeń, która nie ma przeszłości obciążającej twoje działania. Każdy twój krok to akt twórczy. Niech twoje działania ukazują siłę logosu – porządku w chaosie. 

3. Uporządkuj habitat zanim zapuścisz korzenie. 

Jak w archetypie “domu” u Junga, twój habitat odzwierciedla twoją duszę. Dbałość o przestrzeń życiową to pierwszy krok do zdrowia psychicznego i przetrwania w nieprzyjaznym środowisku. 

4. Znajdź sens w samotności ogromu

Mars będzie surowy i samotny, ale w tej samotności kryje się potencjał transcendencji. Ucz się medytować nad swoim cieniem i dostrzegaj, jak wpływa na twoje relacje z innymi pionierami. 

5. Bądź architektem przyszłości, ale dbaj o to, co masz teraz.

Budowa cywilizacji na Marsie wymaga wizji, ale ignorowanie tu i teraz prowadzi do upadku. Rozwijaj zarówno technologie, jak i społeczności – jedno bez drugiego jest jałowe.

 6. Zmieniaj krajobraz planety, ale nie zapomnij, że zmieniasz siebie

 Terraformowanie Marsa jest metaforą transformacji wewnętrznej. Bądź świadomy wpływu, jaki twoje działania wywierają na twoje wnętrze i otoczenie. 

7. Współpracuj z innymi, ale nie trać indywidualności

Jak w teorii Muska – sukces kolonii zależy od jednostek, które pracują na rzecz większego dobra. Nie bądź trybikiem w maszynie, ale liderem swojej ścieżki w grupie.

 8. Mierz wysoko, ale akceptuj granice rzeczywistości

Mars stawia wyzwania, których nie możesz ignorować. Mierz w gwiazdy, ale miej świadomość, że upadek na powierzchnię może być brutalny. Ucz się adaptacji.

 9. Nie bój się patrzeć w pustkę

Mars to bezkresna pustka, która odbija twoje własne wnętrze. Jak u Junga, konfrontacja z nieznanym pozwala odkryć to, kim naprawdę jesteś. 

10. Traktuj energię jako świętość.

 Zarówno energia fizyczna, jak i psychiczna jest na Marsie ograniczona. Szanuj zasoby, traktuj każdą decyzję jako akt moralny i strategiczny. 

11. Wychowuj nowych Marsjan z mądrością i troską 

Dzieci urodzone na Marsie będą pierwszymi mieszkańcami nowego świata. Ucz ich odwagi, odpowiedzialności i kreatywności, które stanowią fundament cywilizacji. 

12. Nie zapominaj o Ziemi

 Choć Mars jest nowym domem, Ziemia pozostaje naszym archetypowym rajem utraconym. Pamiętaj, skąd pochodzisz, aby lepiej budować to, co dopiero nadejdzie. Te zasady łączą pragmatyzm naukowej eksploracji z głębią psychologiczną, ukazując Marsa jako pole do rozwoju jednostki i ludzkości. Są one w zgodzie z filozofią Muska – eksploracji dla przetrwania, ale i transcendencji człowieka jako gatunku.

Wystawa jako efekt uboczny

Czarodzieje nazywają to zaklęciem, ludzie wiary mówią o modlitwie, ateiści napominają o efekcie plecebo, spirytualiści manifestacją a naukow...